Pierwsza sobota miesiąca – kolejne spotkanie na Mszy Świętej, kolejny przemarsz ul. Piotrkowską w intencji przebłagalnej za grzechy przeciwko Niepokalanemu Sercu Maryi, kolejna okazja do stanięcia w prawdzie i przybliżenia się do Nieba. Tak traktujemy ten dzień. 6 lipca już po raz dziewiąty odbył się w Łodzi Publiczny Męski Różaniec.
Rozpoczęło się tradycyjnie od Mszy, którą odprawił niecodzienny gość, brat z zakonu Kamilianów, posługujący w szpitalu CZ Matki Polki w Łodzi. Skierował on do nas homilię, której źródłem był fragment Ewangelii wg św. Mateusza (Mt 9 , 14-17). Tak relacjonują jej słowa nasi bracia, Krzysiek i Rafał:
[Kapłan] mówił o Maryi, która jest nowym bukłakiem, w której zawsze odnajdziemy nowe młode wino od Boga, czyli jego łaskę i miłosierdzie. My tak samo jesteśmy bukłakami – tymi starymi, podziurawionymi. Przychodząc do Spowiedzi, otrzymujemy łaskę odnowienia tych naszych starych, ubrudzonych bukłaków. [Kapłan] zadawał nam pytanie jakimi łatami wypełniamy nasze bukłaki, czy jest to własny egoizm, czy łaska Boża.
Padło także wspomnienie św. Kamila de Lellis – założyciela zgromadzenia Kamilianów jako przykładu człowieka niestrudzonego w oddaniu się drugiemu człowiekowi poprzez pracę codzienną. Chociaż borykał się z poważnymi problemami zdrowotnymi, do ostatnich chwil życia bardzo ciężko pracował przy posłudze chorym i cierpiącym w szpitalu. Nie odejmował sobie żadnych obowiązków przy pracy z chorymi mimo narastających obowiązków związanych z przewodzeniem zakonowi Kamilianów oraz własnych problemów ze zdrowiem. Zwrócił uwagę czy my w naszym życiu nie przyjmujemy tendencji do odejmowania sobie obowiązków z powierzonych nam zadań. (Krzysiek)
Co mi najbardziej jeszcze utkwiło? To, że nie można odrzucać starego bukłaku, tylko go całkowicie wypełnić i dopiero nastanie nowe. Aluzja do wypełnienia prawa Starego Testamentu i nowego bukłaku jako Nowego Testamentu. Była też wzmianka o łodzi i rzece Jordan, w której było, że Izraelici się zatrzymali w starym Testamencie na tej rzecze, a chrzest Pana Jezusa był początkiem nowego. (Rafał)
Po Mszy Świętej, tradycyjnie w ciszy mieliśmy okazję rozważyć tajemnice różańca świętego, aby spełnić warunki nabożeństwa pierwszych sobót miesiąca. Następnie udaliśmy się z modlitwą na ustach pod Kościół o. Jezuitów, idąc przez budzącą się do życia ul. Piotrkowską.